Piątek. Za 3 dni Buz i Vincent mają i do pizzeri pracować na najgłupszych stanowiskach w życiu
Buz jak zwykle wstał, zjadł śniadanie i siadł na kompa by umilić sobie czas
Vincent zrobił podobnie lecz on niestety nie grał jak nert a oglądał wiadomości.
Przypomniał sobie o melanżu z poprzedniego dnia oraz o numerze który dostał od Buz'a
wyjął więc telefon i zadzwonił do Buz'a.
BEEEEB BEEEEB BEEEEEB Ukhym HALO ?
Vincent - cześć tu Vincent ! - Odparł z radoscią.
Buz - No cześć, skąd masz mój numer ? - powiedział ze zdiwieniem
Vincent - Nie pamiętasz ? Wczoraj byliśmy na piwie ale ty zmieszałeś je z wódką no i wyszło jak wyszło - Odpowiedział z uśmiechem
Buz - Co ?! Zmieszałem piwo z wódką ? To by wszystko tłumaczyło.
Vincent - Przyjdziesz do mnie mam dobry wywar na kaca. - zażartował
Buz -Jasne ! - odpowiedział radośnie
Pogadali jeszcze chwile, po skończeniu rozmowy Buz wziął kurtkę i wyszedł do Vincenta.
W trakcie drogi spotkał Pana Fazbear'a.
Porozmawiali chwile i poszli w swoją stronę Buz zadzwonił do klatki schodowej Vincenta
pod numer 7.
BZZZZZ BZZZZZ BZZZZZ (STUK) SŁUCHAM ?
Buz - Przyszedłem po ten wywar co mówiłeś hehe
Vincent - A no tak Jasne wchodź
BRZZZYYYYDDDD
Drzwi się otworzyły a Buz powoli wchodził na 4 piętro na którym mieszkał Vincent
w połowie drogi musiał odpocząć, ponieważ schody były tak strome że bardzo ciężko się po nich wchodziło.
Po chwili odpoczynku poszedł dalej w końcu doszedł do drzwi i zapukał.
Vincent - Już już otwieram ! - wykrzyknął z za zamkniętych drzwi.
Buz - to dawaj bo łeb mnie strasznie boli. - zamarudził
Po chwili zamki zaczęły się otwierać najpierw jeden potem drugi, Buz naliczył z 6 zanim drzwi się otworzyły.
Buz - Wkońcu ! ile ty tych zamków masz? spodziewasz się Pedofila ? - zażartował
Vincent - Przezorny zawsze ubezpieczony. - Odparł
Buz - ok przejdźmy do rzeczy jak szedłem co ciebie widziałem naszego szefa. Mówił coś że kostiumowy królikowi coś się naderwało i sprężyna wystaje. Kazał mi to tobie przekazać zebyś wiedział że możesz się zadrapać. A i miałeś mi dać to coś na kaca tak ? masz to ?
Vincent - Ta znaczy nie, muszę zrobić.
Buz - O stary to zrób proszę cie głowa zaraz mi wybuchnie.
Vincent poszedł do kuchni zaczął robić wywar na kaca, w międzyczasie Buz włączył se telewizor.
Gdy Vincent zrobił wywar zadzwonił i zamówił Pizze od konkurencyjnej pizzerii.
Zaniósł wywar Buz'owi i usiadł koło niego.
Siedzieli tak z 15 min dopóki nie rozległ się dzwonek do drzwi.
Buz - Spodziewasz się gości ?
Vincent - Nie, naszego śniadania.
Po czym poszedł do drzwi wziął pizze, zapłacił i zaniósł ją do salonu, położył na stole i powiedział.
Vincent - wyłącz te wiadomości dziś siedzimy i wsuwamy cały dzień pizze. - Odparł
Buz - No dobra a masz jakieś filmy ?
Vincent wyjął z szafy w korytarzu płyty DVD zaniósł je do Buz'a
I zaczeli je przglądać wkońcu znaleźli odpowiednią i włączyli film, Tak im zleciał cały dzień na wsuwaniu pizzy i oglądanie filmów.
- Foxy
Taki krótki ponieważ każdy epizod przedstawia jeden dzień
OdpowiedzUsuń