14 maja, 2016

Opowiadankooooo

Gdy Mangle przestała wrzeszczeć, odpowiedzieliśmy:
- No... Jesteś nieco rozłożona...
- Nadal ładnie wyglądasz...
- Niedługo Cię złożymy! Zluzuj!
Oczywiście nie mam mózgu i powiedziałem to drugie. Mangle uciekła do łazienki i zaczęła płakać nad swoim losem. Trzy pary oczu spojrzały na mnie.
- No gratuluję!
- Brawo!
- Jak można nie rozumieć kobiet?!
Po czym Toy Freddy, Toy Chica i Marionetka poszli uspokajać lisicę. Pomyślałem, że skoro już coś zepsułem, to postaram się zrobić coś pożytecznego. Wtem zesztywniałem i poczułem chłód. Nagle usłyszałem lodowaty głos:
-Idź tam. Spring Bonnie. Ratunek. TO JA.
Uczucie opuściło mnie. Rozejrzałem się po pokoju. Nikogo nie było. Po chwili usiadłem na scenie i zacząłem rozmyślać co to do cholery znaczy. Wygłówkowałem, że "TAM" to części i serwis. Postanowiłem, że udam się w wyznaczone miejsce. W głównej hali słychać było tylko szlochy Mangle. Po lewej natomiast ujrzałem cień oldów. Polowały na strażnika. Zakradłem się do składziku, Nikogo tam nie było, ale dla pewności zawołałem:
- Halo?
- G-g-goldennnn???
Ta odpowiedź o zawał mnie przyprawiła! Zbliżyłem się do źródła głosu. To był Spring Bonnie!
- T-t-t-t-tyyy nie jesteś Golden. K-k-ktoooośś Ty?
- Ja jestem... - I tu zachowałem ostrożność - Old Toy Bonnie.
- Wiesz... Niedługo mnie naprawią! I to nowymi częściami.
Zrozumiałem, Tu chodzi o NAS! Chciałem wybiec i powiadomić innych, ale 2 drzwiach ukazała się  sylwetka Old Freddy'ego.
- Oooo... Widzę, że już poznałeś swojego przyjaciela. Pożyczysz mu coś. Ale dopiero gdy oddasz Bonnie'emu to, co muzabrałeś!!! Póki co siedź grzecznie.
Misiek zawiązał mnie. Czekałem.

~TB
Post Skriptum: Dzięki Manglu, że dołączyłaś :).


7 komentarzy: