Czekałem związany w Parts and Service. Obok zauważyłem siekierę i piłę. To pewnie na mnie. Żeby przekształcić mnie w części dla Bonnie'ego i Spring Bonnie'ego. Czekałem. Ciszę przerwał głos Springiego.
-Cz-cz-czzzemu mnie oooszuka-ł-łeś?
-Ehh... Powiem Ci jak tu trafiłem. Około rok temu istniała burgerownia "Mangle's burgers and drinks". Byliśmy tam wszyscy. Ja, Toy Freddy, Toy Chica i Mangle. Było tam lepiej i przytulniej niż tutaj. Jednak pewnego dnia znudziliśmy się dzieciakom. Maluchy nie chciały już słuchać opowieści Mangle, bały się T. Chici, bo odpadał jej dziób. Nie chciały już słuchać piosenek Freddy'ego. Natomiast mnie... po prostu wolę o tym nie wspominać. Burgerownia miała coraz mniej klientów. Postanowili nas wymienić na kota Candy'ego, kotkę Cindy i wielu innych. Nas natomiast mieli zezłomować. Jednak w tej pizzerii była podobna sytuacja. Pan Fazbear odkupił nas i tak tu trafiliśmy. Ale około pół roku temu poznaliśmy Was. I chcecie teraz odzyskać swoją sławę. Tak więc...
(Teraz olśniło mnie i przeciąłem sznury piłą) chcecie nas zniszczyć.
Wtedy do pokoju wparował GF ze swoimi sługusami.
-Hehe... wiedzę, że się rozwiązałeś. Porozmawiajmy spokojnie, albo zginiesz od razu.
-Dobra Złoty, pogadajmy. Czego chcesz?
-Widzisz zanim Cię zabiję masz dwa wyjścia: dołączysz do mnie i będziemy rządzić, lub pobawimy się zanim zginiesz.
-Masz mnie za głupka? Oczywiście, że wybieram drugą opcję.
-Dobra. Więc, giń. Na razie zostawię Cię z twoimi przyjaciółmi. Potem JA pobawię się z Tobą.
Golden wyszedł. Zostałem tylko ja i Oldy. Patrzyłem na nich, a oni na mnie. W końcu odezwałem się.
-Czterech na jednego? Honoru nie macie? Tchórze.
Freddy i Chica rzucili sięna mnie. Za nimi stali Bonnie i Foxy. Freddy zdziwiony zapytał:
-A wy? Nie chcecie części z powrotem? Przecież wiecie co ten niebieski pajac wam zrobił!
Bonnie wydukał: tak właściwie to... On mi nic nie zrobił.
~Toy Bonnie
Pees. Liczę, że zrobicie kontynuację ;__:.
-Dobra Złoty, pogadajmy. Czego chcesz?
-Widzisz zanim Cię zabiję masz dwa wyjścia: dołączysz do mnie i będziemy rządzić, lub pobawimy się zanim zginiesz.
-Masz mnie za głupka? Oczywiście, że wybieram drugą opcję.
-Dobra. Więc, giń. Na razie zostawię Cię z twoimi przyjaciółmi. Potem JA pobawię się z Tobą.
Golden wyszedł. Zostałem tylko ja i Oldy. Patrzyłem na nich, a oni na mnie. W końcu odezwałem się.
-Czterech na jednego? Honoru nie macie? Tchórze.
Freddy i Chica rzucili sięna mnie. Za nimi stali Bonnie i Foxy. Freddy zdziwiony zapytał:
-A wy? Nie chcecie części z powrotem? Przecież wiecie co ten niebieski pajac wam zrobił!
Bonnie wydukał: tak właściwie to... On mi nic nie zrobił.
~Toy Bonnie
Pees. Liczę, że zrobicie kontynuację ;__:.
Ja osobiście nie będę pisać opek, bo moja wena twórcza na to nie pozwala i wgl nie w temacie jestem ;-;
OdpowiedzUsuń~ PG
ps. Moim zdaniem trzeba robić mniej opek a bardziej działać (pamiętajcie, że to tylko moja opinia). Moja koleżanka już rozesłała do wielu jej przyjaciół bloga, a oni polecą innym, więc żeby 'nie umrzeć' tutaj trzeba robić cuś. Ja się zabieram za covera ;)
~ PG x2
PS 2. Dzięki Wiki ;*
UsuńPiosenka wleci (jak zdąże z obróbką) jutro :3
no ey :c *haj
OdpowiedzUsuńHai <u<
Usuńno haj Foxeł
Usuń