13 maja, 2016

Opowiadanie od Mangle cd

Obudziłam się i rozejrzałam się po miejscu w którym się znajdowałam. Po prostu szok. Pamiętałam jedynie tyle, że stałam na scenie i usłyszałam za sobą kroki, a potem coś mocno walnęło mnie w głowę. Rozejrzałam się po pomieszczeniu jeszcze raz. Był to w pewnym rodzaju schowek, były tu przeróżne szczotki, stare dziurawe garnki i...Toy Freddy?! Widok przyjaciela bardzo mnie zaskoczył, a nawet przeraził. Oboje byliśmy związani.
~ Co tu do jasnej chol*ry się dzieje!?~ zapytałam samą siebie. Szybko przekręciłam ręce tak, by móc dostać się do sznura zębami. Już po chwili byłam wolna. Rozwiązałam T. Freddy'ego.
~ T.Freddy, co tu się dzieje? ~zapytałam.
~ Old'y atakują...
~ Odpowiemy tym samym! Musimy pomóc T. Bonnie'mu i T.Chice!~ zawarczałam.
Pobiegliśmy do sceny. Królik i kurczak siedzieli na niej i o czymś rozmawiali.
~ Mangle! ~usłyszałam głos przyjaciółki, która wpadła mi w ramiona.~ Tak się martwiłam...
~ Nie mamy zbyt wiele czasu...Old'y zaraz dowiedzą się, że udało nam się uciec. ~stwierdził T.Freddy.
~ Pójdę zobaczyć czy w biurze nie ma czasem jakiejś instrukcji co do starych animatroników, wtedy poznamy ich słaby punkt!~powiedziałam i po chwili zniknęłam w mroku.
Tak jak myślałam: na półce leżała książka o starych animatronikach. Zabrałam się do czytania. Najbardziej zaciekawił mnie fragment: " Jeśli zaatakuje Cię animatronik, postaraj się przewrócić go, wtedy zdobędziesz przewagę nad nim.". Nagle usłyszałam dziwny dźwięk, a po chwili głos.
~ Trzeba było zostać tam w kantorku księżniczko! ~zaśmiał się. Szybko odwróciłam się.
~ Golden Freddy!~zdążyłam zawołać. Żółty misiek trzymał w dłoniach siekierę, którą opuścił z rozmachem na mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Z perspektywy T. Chici~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mangle długo nie wracała. Zaczęłam się naprawdę martwić. Chłopcy odpierali ataki old'ów. Postanowiłam poszukać lisicy. Popędziłam prosto do biura. Zobaczyłam coś okropnego. Mangle leżała pokrojona na kawałki, a obok niej porwana książka. Spojrzałam na zegar 5:58. Nie zdążę jej poskładać, poza tym nie umiem. Udałam się do chłopaków i powiedziałam im co się stało. Uznaliśmy, że ludzie ją poskładają i zostaliśmy na scenie. 
Następna noc.
Obudziłam się i rozejrzałam się. Byłam wręcz pewna, że ludzie naprawili Mangle, ale nie było jej na scenie. Postanowiłam jej poszukać. Wtedy zobaczyłam na podłodze sam endoszkielet z głową i z tylko niektórymi częściami cała. Mangle się jeszcze nie obudziła, ale napastnikowi nie udało się jej zabić.  

~~~~~~Z powrotem Mangle~~~~~~~
Obudziłam się - znowu nie na scenie. Spojrzałam w górę. Stali nade mną: T. Fredddy, T. Bonnie i T. Chica oraz marionetka. 
~ Nie mamy części...nie możemy jej teraz złożyć...~powiedział Puppet. 
~ Co?!~zdziwiłam się i wstałam. Czułam zmianę, więc spojrzałam na siebie.
~ Aaaaaaaaaaaaaaaaaa! Co się stało?!~zawyłam.

<Kto dokończy? Foxy? T.Bonnie? :3 >

5 komentarzy: