W poprzednich odcinkach:
Obudziłem się na scenie. Ehhh... Jak zwykle 12 AM. Jak zawsze pierwszy... CHWILA!
Gdzie jest T.Chica i T.Freddy?! Zacząłem panicznie szukać ich oczami po całej sali.
BB też nie ma. Chciałem zapytać Marionetkę, ale jak się ją budzi, jest strasznie wredna.
Zajrzałem do sali zabaw. Mangle też gdzie uciekła! W pewnej chwili usłyszałem krzyk
T.Chica'i.
- Toy Bonnie! Pomocy!!!
Nie wahałem się od razu chwyciłem gitarę. To pewnie Golden Freddy i te starocie
znowu co zrobiły. T.Chica była w łazience(To raczej normalne X)), a mój poprzednik
walił w drzwi łazienki.
-Ty beztwarzowy durniu! - krzyknałem i przywaliłem mu w jego brzuch, następnie przygniatając
go do ziemi.
Potem próbowałem mu wyrwać ucho(Dla królika
to ogromny ból. Nagle ktos wyrwał mi gitarę i oberwałem
nią mocno w twarz.
Ostatnie co pamiętam to głos GF:
-Zabierz ta dziewczynkę do bazy!
By: TB.
Oczami Fokseła The Fokseła:
Zaraz - Odpowiedziałem - Najpierw zwiąże tego szczeniaka żeby już nam nie przeszkadzał...
Po związaniu T.Bonniego pomogłem wstać i pozbierać sie do kupy mojemu staremu przyjacielowi Bonniemu.
Złapałem za klamkę od kabiny toaletowej i z impetem wyrwałem zamek, złapałem płaczącą T.Chicke i poszliśmy we troje w srone bazy.
Dzięki - Powiedział Bonnie - Gdyby nie ty nie miałbym już ucha. -westchnął
Nie dziękuj... Coś czuję że ten dzieciak jeszcze na przeszkodzi... - Odpowiedziałem.
W pewnej chwili GF Krzyknął - W NICZYM NIE PRZESZKODZI !
Razem z Bonniem byliśmy w szoku... nigdy jeszcze nie krzyczał z takiego powodu
Chyba bardzo mu zależy... - Szapnałem do Bonniego
Nic mi nie odpowiedział, Czułem że z powodu siły jestem tylko narzędziem w ich rękach i nie mówią mi wszystkiego.
Doszliśmy do drzwi bazy w progu stała Chica z Freddym, Ewidentnie na nas czekali.
Zabrali T.Chicke i kazali mi czekać przed drzwiami, Usiadłem więc i czekałem na jakieś wydarzenie.
Zabrali T.Chicke i kazali mi czekać przed drzwiami, Usiadłem więc i czekałem na jakieś wydarzenie.
By: Foxy The Fox
W tym odcinku:
Obudziłem się na zimnej, twardej podłodze. Rozejrzałem się. Po mojej lewej stronie siedziała T. Chica, Była związana i nieruchoma. Za ścianą słyszałem O. Freddy'ego i O' Chice:
-Ej, co mieliśmy robić?
-Czekać na GF.
-A co z tym nowym złomem?
-Nie wiem. Może popytajmy je o coś. Na przykład o planie.
Wkrótce obydwie kreatury stały przede mną i patrzyły swoimi szarymi oczyma.
-Widzę, że się obudziłeś. Porozmawiajmy -rzekł Freddy spokojnie.
-Nie mamy o czym - powiedziałem - albo, jak wolisz. Mów co zrobiłeś Chice!
-He, he no wiesz... Może Ci powiem, gdy TY powiesz Nam o planie.
-Planie? O czym Ty do mnie gadasz?
-Przecież wiesz! Marionetka Ci mówiła! - zdenerwował się okazały niedźwiedź/
-Nie wiem. Pokłóciłem się z Nią o kawałek Pizzy i nie rozmawiamy od jakichś 4 dni.
Nagle do pokoju wparował GF z Mangle pod ręką. Ona również nie była przytomna.
-Foxy! Chodź do mnie! - wrzasnął.
Lis posłusznie wszedł do pokoju.
~TB
Plox, niech ktokolwiek to dokończy :)
LICZĘ NA CIEBIE FOKSEŁ!!!
PS.
ÓWAGA! Coś do koleżanki ze szkoły, która się śmieje z TB. Zuzia jeżeli to czytasz i się śmiejesz to Cię zjem >:(.
.
-
Edit : Zmieniłem ci tło niepotrzebnie zmieniasz kolory T.Bonnie XD Pisz normalnie to się samo dostosuje ~ Foxy